Minęło trochę, a nawet sporo czasu od momentu gdy ktoś pociął w metry ścięte wcześniej akacje przy drodze. Pociął i zabrał pozostawiając wierzchołki, bo tam cienizna i narobić się trzeba. Nie posądzam leśnych ludków, bo prawdopodobnie prace prowadzone były na nieleśnym gruncie. Pozostał jednak bałagan również na terenie leśnym. Z drogi widać sterczące chojary, połamane kikuty drzew i nie wyrobione do końca gałęzie.
Chciałoby się zapytać, kiedy ostatnio przejeżdżał tamtędy leśniczy? A przejeżdżał z całą pewnością. Ale cóż? Jemu taki stan rzeczy nie przeszkadza. To i ja nie będę rozpisywał się więcej nad tym. Zamieszczam filmik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz